Biorę kredkę czarnego koloru,
Biorę kredkę czarnego koloru, rysuję nią coś bez kształtu czy wzoru. Każda kreska oddaje me życie, zapisane w pamiętnikowym zeszycie. Każdy pagórek czy dolina, o mym bólu i cierpieniu przypomina. Na rysunku wszystko coś znacz, lecz i na niej coś straszy.. Linia goni moją rękę, lepiej szybko to przerwę