Musiała być taaaaka imprezka :P
Cudowne po prostu. Nic nie pamiętam, więc musiała być taaaaka imprezka :P
Memy o tematyce: humor, mem, picie, imprezka, memy, śmieszne teksty, śmieszne obrazki, melanż, impreza, śmieszne, besty, zgon, jasio, żarty, żart, dowcipy, dowcip, walentynki, kartka, kawał, jasiu, jaś, kawały, list, dzień zakochanych, miłość, cytat, sentencje, cytaty, los, obrazki, uczucia, cytaty o miłości, przeznaczenie, aforyzmy, cytaty o życiu, pozytywy, negatywy, życie, słowa, umiar, mówienie, kiblowanie, kontrakt,.
Cudowne po prostu. Nic nie pamiętam, więc musiała być taaaaka imprezka :P
Jaś pisze list do Małgosi: Nie jem śniadania, bo myślę o tobie, Nie jem obiadu, bo myślę o tobie, Nie jem kolacji, bo myślę o tobie, Nie śpię w nocy, bo... JESTEM GŁODNY!!!
Któregoś dnia spotkasz kogoś wyjątkowego, kogoś, kto rzuci cię na kolana jednym uśmiechem. Kogoś, kto zniewoli twoją duszę jednym spojrzeniem pięknych oczu. Nagle kula ziemska przechyli się na swojej osi i wskaże właśnie na nią. I będziesz wiedziała, że spotkałaś swoje przeznaczenie.
Tylko dobrych uczuć ludzie nie zawsze umieją sobie okazywać. Z okazywaniem złych radzą sobie znakomicie.
Nie można mówić zbyt wiele zbyt szybko, warto o tym pamiętać, warto się tego nauczyć..
Syn piłkarza wraca z zakończenia roku. -Tato mój kontrakt z 4 klasą został przedłużony o rok.
Bo kiedy ktoś zabierze Ci przyjaciela - ten ktoś nie jest winny, ale Twój przyjaciel. Bo prawdziwy przyjaciel będzie nim na zawsze, mimo obecności ktosiów.
Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu, więc niepowedzenia również.
Trudno mówić o szczęściu, gdy jesteśmy niezadowoleni z dzisiaj, zatroskani o jutro i rozżaleni decyzjami podjętymi wczoraj.
Prędzej czy później to wszystko wróci, to co tak nagle wypadło nam z rąk, zgasi pragnienie po wielkiej suszy, spadnie na ziemię, a ta wyda plon, prędzej czy później los się odwróci, wyrówna bilans poniesionych strat, jak wymarzona tęcza po burzy, nasz czarno-biały koloruje świat, milionem barw.
Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę, a przed nim stoi zupa. Do baru wpada drugi facet strasznie głodny. Patrzy i widzi ze tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna jeść. Je i je aż na dnie widzi, leży grzebień. Tak go ten grzebień obrzydził, że zwymiotował. W tym momencie pierwszy podnosi głowę znad gazety i pyta: Co, pan też doszedł do grzebienia?
Żona krzyczy do męża: Codziennie wracasz pijany! A co ze mną, z dziećmi? Kochanie, miejże rozum! Przecież nie możemy pić wszyscy!
Koń go skopał byk go zjebał Nikt biedaka nie pogrzebał. Wiatr mu nawiał liści kupę spij biedaku chuj ci w dupę.