To nic z tego, że ja czegoś chcę. Przecież ja
To nic z tego, że ja czegoś chcę. Przecież ja i moje zdanie się nie liczy. Każdy inny przecież tak wspaniale wie co jest dla mnie dobre... Tylko szkoda jeszcze, że nikt za mnie nie żyje...
Memy o tematyce: memy, aforyzmy, sentencje, mem, opinie, lovsy, besty, cytaty, te mysli, życie, cytat, porady, cytaty o życiu, obrazki, te myśli, muzyka, żarty, kawały, pogrzeb, śmieszne obrazki, dowcipy, kawał, serce, proktolog, dowcip, humor, odbyt, żart, śmieszne, kardiolog, ginekolog, miłość, rozstanie, odwaga, cierpienie, uczucia, odejście, cytaty o miłości, łikend, śmieszne teksty, weekend, bibka, melanż, demotywator,.
To nic z tego, że ja czegoś chcę. Przecież ja i moje zdanie się nie liczy. Każdy inny przecież tak wspaniale wie co jest dla mnie dobre... Tylko szkoda jeszcze, że nikt za mnie nie żyje...
Zmarł znany kardiolog i urządzono mu bardzo uroczysty pogrzeb. Podczas ceremonii za trumną było ustawione olbrzymie serce, całe pokryte kwiatami. Kiedy skończyły się modlitwy i przemówienia, serce otworzyło się i trumna wjechała do środka. Następnie serce zamknęło się i tak ciało doktora pozostało w nim na zawsze... W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem. Wszystkie oczy zwróciły się na niego, więc powiedział: Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie swój własny pogrzeb. Jestem ginekologiem. Proktolog zemdlał...
To żaden wielki wyczyn odejść od kogoś, ponieważ się go nie kocha. Odwagi i potężnej siły wymaga odejście od kogoś dlatego, że nie było się kochanym.
Wiesz kim dla mnie jesteś? Kim? Dzisiaj już nikim!
Prawdziwa tęsknota powoduje, że człowiek nie jest w stanie normalnie funkcjonować.
W czasie wizyty u dentysty dzwoni komórka pacjentki, która nie może rozmawiać. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę: - Halo... Kto mówi? - Jak kto, kto mówi?! MĄŻ! - Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy.... Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.
Bo kiedy Ciebie nie ma, gwiazdy nie mają w sobie tyle magii. W kolorach nie ma ich intensywności. W powietrzu nie ma świeżości. W wodzie nie ma orzeźwienia. Muzyka nie brzmi tak pięknie. Nie ma wiatru. Nie ma słońca. Nie ma mnie.
Dobra, po obiecującej grze wstępnej nowożeńcy dotarli do konsumpcji. I tu już było jak za króla Ćwieczka: sapu sapu po czym samiec się sturlał. Zawsze dobrze zaczynają, wżdy na dupie kończą. Po 3 minutach.