Besty, śmieszne teksty, te myśli, śmieszne (550904)

Mój facet ma największego ptaka jakiego widziałam.

-Kto ty jesteś? -Pijak mały. -Jaki znak twój? -Trzy browary -Gdzie ty mieszkasz? -Pod ławeczką. -Czym się bronisz? -BUTELECZKĄ !

Ja chcę WEEKEND!

Bo widzisz jak to jest... przeklinam, piję piwo i lubię towarzystwo chłopaków. nie płaczę z powodu złamanego paznokcia, nie spijam się tanim winem, bo to zbyt romantyczne. Mam w dupie co myślą o mnie inni, jarają mnie za duże męskie bluzy i brzydzę się tandetą. Teoretycznie jestem silną, pewną siebie dziewczyną. Praktycznie potrzebuję Ciebie mimo wszystko.

Gdybyśmy były siostrami, nasi rodzice by z nami nie wytrzymali, więc cieszmy się, że nimi nie jesteśmy :* Kocham Cię Przyjaciółko! :*

Elegancko ubrana kobieta weszła do salonu Mercedesa i od razu jej uwagę przyciągnął piękny, czarny, błyszczący, sportowy model. Podeszła do niego, otworzyła drzwi i nachyliła się nad fotelem obitym czarną miękką skórą. Kiedy go dotknęła, nagle niespodziewanie wymknął jej się głośny pierd. Wyraźnie zawstydzona szybko się wyprostowała i obróciła się, żeby sprawdzić czy ktoś tego nie usłyszał. I okazało się, że cały czas tuż za jej plecami stał sprzedawca. - W czym mogę Pani pomóc? - zapytał Kobieta szybko rzuciła pytanie: - Ile kosztuje ten samochód? - Jeśli spierdziała się Pani tylko go dotykając, to po usłyszeniu ceny się Pani zesra.

Cóż tu dużo mówić, jesteśmy ludźmi porywczymi. Żremy się ostro i pieprzymy się ostro.

Naprawdę sądziłam, że będziesz dobry do poskładania mnie. W efekcie popsułeś wszystko jeszcze bardziej.

Młoda para przychodzi do urzędu stanu cywilnego. Urzędnik pyta: - Czy jesteście należycie przygotowani do tak ważnego kroku? - Oczywiście - odpowiada młody kandydat na żonkosia. - Mamy już piętnaście litrów wódki, trzydzieści pięć butelek wina i sześć litrów spirytusu.

Wiem, że trudno wymazać przykre wspomnienia. Są bolesne jak spacer na boso po rozżarzonych kamieniach.

Ja wcale nie jestem zboczonya. Ja jestem tylko świntuchem.