Kawał, mąż, uśpienie, dowcipy, weterynarz, kawały (802641)

Weterynarz dzwoni do Kowalskiej: - Jest u mnie pani mąż z psem i prosi o uśpienie. Zgadza się pani na to? - Oczywiście, psa może pan puścić wolno, zna drogę do domu.

Znowu się uśmiecham. Wiem, że wszytko dobrze będzie.

Drogi tłuszczu, albo znajdziesz drogę do moich cycków, albo

Robiłam kilka testów ciążowych i wszystkie wychodzą pozytywnie. Czy to znaczy, że mogę być w ciąży?

I proszę... Nic mi już nie obiecuj, skoro nie potrafisz dotrzymać słowa.

A będzie tak, że przestanę się tym wreszcie przejmować i pańcia kulturalna we mnie zacznie mieć to w dupie.

Śmieszy mnie to, że uważasz się za sto razy lepszą niż jesteś. Na szczęście sto razy zero i tak daje zero.

- Dziecko kochane dlaczego ty jeszcze nie śpisz? - Zło nie drzemie!

Bo to on jest od kilkunastu miesięcy tą najważniejszą osobą w moim życiu, a dlaczego? Bo to on jako jedyny ma do mnie nieziemską cierpliwość, on nadaje życiu sens, bo dzięki niemu mam dla kogo żyć, bo przy nim za każdym razem czuję się tak jak nigdy wcześniej, bo jego życie jest moim życiem, bo nie liczy się nic oprócz tego, żeby na jego słodkiej buźce widniał uśmiech, bo mimo wielu zła on nadal był, jest i będzie.

MAturzyści Zacznijcie się modlić bo na naukę jest już za późno

Jeśli zdradziłeś to jesteś bez wartości, nie można Ci ufać, bo du kurrestwa masz skłonności.

- Chcę mieć dziecko - Ja nie chcę - Dobra, pójdziemy na kompromis

Czasami najlepsze co możesz zrobić dla drugiej osoby, to zwyczajnie wysłuchać