Kochanie, masz jakieś zmartwienie?
Żona do męża: - Kochanie, ty dzisiaj jesteś jakiś inny. Masz jakieś zmartwienie? - Tak, mam. - Czy nie chcesz ze mną o tym porozmawiać? - Nie, nie chcę. To jest moja sprawa. - Ależ skarbie, przecież się kochamy. U nas nie ma słowa JA i nie ma słowa TY. Jest tylko słowo MY, więc powiedz proszę jakie mamy zmartwienie? - No dobrze. A więc otrzymaliśmy dzisiaj list od jakiejś pani adwokat, który nas informuje, że zostaliśmy ojcem i musimy płacić alimenty.