Jeszcze nie oszaleliśmy ze strachu
I może dlatego jeszcze nie oszaleliśmy ze strachu, bo w pewnym stopniu dalej wydaje nam się, że to nie jest do końca prawda. Wmawiamy sobie, że gramy w filmie, że to wszystko, co dzieje się wokół nas, to akcja taniego, telewizyjnego horroru. Albo jesteśmy ofiarami jakiegoś artystycznego eksperymentu, bohaterami reality show bez wcześniejszego castingu i poinformowania o udziale, my tu siedzimy, a ktoś doskonale się bawi, oglądając nas w galerii lub telewizji internetowej.