wzajemność (56)

Przepraszam, że się poddałam, ale zrozum, że sama nie dam rady walczyć o nasze szczęście.

I pomyśleć, że dałam nabrać się na ten twój tani podryw.

Nie dam jemu satysfakcji, że mnie zranił. Pomimo, że łzy same lecą po policzkach, serce krwawi, a ja nie mam chęci do życia , kiedy go widzę, zaciskam zęby i udaje najszczęśliwszą dziewczynę na świecie.

Sam nie wiem, kim jestem w twoich oczach. Może wcale mnie w nich nie ma i spokojnie śpisz po nocach?

Powinno istnieć jeszcze jedno przykazanie: Nigdy nie opuszczaj tych którzy Cię kochają.