Nie chcę żyć, ale wiem, że muszę.
Podsumowując: nie chcę żyć, ale wiem, że muszę. Tak, wiem, beznadziejne podejście, ale nie mam innego pod ręką.
Podsumowując: nie chcę żyć, ale wiem, że muszę. Tak, wiem, beznadziejne podejście, ale nie mam innego pod ręką.
Z samobójstwem jest jak ze spadochroniarstwem: pierwszy skok jest najlepszy. Powtórka osłabia emocje, recydywa zniechęca.
Od roku, te same papierosy, te same miejsca, te same paskudne, wstrętne ryje. Już patrzeć mi się odechciewa na te wciąż zakłamane, powoli wydłubywane resztką...
Czasem są takie dni, że jeszcze nie zdążysz wyjść z domu, a już chcesz do niego wrócić.
Dupadupadupadupa przegrałam życie. Takie mam wrażenie.
Niech mnie ktoś przytuli albo opierdoli, bo nie wiem, czy się użalać nad sobą, czy spróbować być dzielna i się wziąć za coś, w co...
Straciłam zainteresowanie mężczyznami. Co robić, jak żyć?
Boże spraw by mi się chciało, tak jak mi się nie chce iść jutro do pracy,.